Poszukiwani - Page 2
Morsmordre
Poszukiwani - Page 2
09-04-2021 19:42
Augustus Rookwoodumysł ścisły, badacz, naukowiec czysta krew, lat ok. 30 x starszy brat x antymugolskie poglądy
Jesteś moim starszym bratem, a zarazem jedną z nielicznych osób, którym naprawdę ufam i jakie mogą na mnie polegać - chciałabym móc polegać także na Tobie. Na twym rozsądku, zimnej krwi i chłodnej kalkulacji. Podczas gdy ja jestem jak burza, impulsywna, wybuchowa i nieprzewidywalna, Ty jesteś skałą - niewzruszoną, zimną i twardą.
Kanoniczny Augustus pracował w Departamencie Tajemnic i choć wedle opisu Rookwoodów to magiczne stworzenia to nasz konik, to Ty jesteś jednym z nielicznych wyjątków - umysłem ścisłym ostrym jak brzytwa, z naukowym zacięciem, może numerologiem, być może runistą. Może Departament Tajemnic to już Twój cel, może dopiero się nim stanie. Zawsze byłeś spośród naszej gromady najbystrzejszy i najbardziej opanowany.
Możesz chcieć wykorzystać moją pozycję Śmierciożercy do osiągnięcia własnych celów, wspięcia się na szczyt, może droga do Departamentu Tajemnic będzie wówczas krótsza.
Było nas bowiem pięcioro. Czterech starszych braci i ja - najmłodsza. Nasza matka, z domu Borginów, zmarła wydając mnie i mojego bliźniaka na świat. Ojciec był człowiekiem surowym, o ciężkiej ręce i nieprzejednanym charakterze, chciał byśmy wyrośli na ludzi silnych i godnie noszących nazwisko Rookwood. Od lat dziecięcych wpajał nam, że dzięki czystości naszej krwi jesteśmy kimś lepszym, zaszczepił w nas nienawiść do mugoli i wszystkiego, co niemagiczne. Nawet jeśli nie jesteś w tej niechęci tak radykalny jak ja, to z całą pewnością masz na status krwi poglądy antymugolskie, konserwatywne.
To wiąże się z Rycerzami Walpurgii. Noszę na przedramieniu Mroczny Znak i gorąco pragnę, aby moja rodzina także zaangażowała się w walkę dla Czarnego Pana - z przyjemnością uczynię Cię sojusznikiem i wskażę kierunek.
Bardzo zależy mi na postaci Augustusa, dlatego najistotniejsze dla mnie, by nie zniknął. <33 Ze swojej strony mogę to zapewnić, jestem na forum od kilku lat i nigdzie się nie wybieram. Jeśli jesteś nową duszką, to chętnie we wszystkim pomogę, oprowadzę po forum i doradzę podczas tworzenia karty postaci. Więcej szczegółów ustalmy na PW, powyższa charakterystyka braci to sugestia, najbardziej zależy mi na tym, by wpasowywał się w klimat rodziny i miał raczej silną osobowość oraz antymugolskie poglądy.
Jesteś moim starszym bratem, a zarazem jedną z nielicznych osób, którym naprawdę ufam i jakie mogą na mnie polegać - chciałabym móc polegać także na Tobie. Na twym rozsądku, zimnej krwi i chłodnej kalkulacji. Podczas gdy ja jestem jak burza, impulsywna, wybuchowa i nieprzewidywalna, Ty jesteś skałą - niewzruszoną, zimną i twardą.
Kanoniczny Augustus pracował w Departamencie Tajemnic i choć wedle opisu Rookwoodów to magiczne stworzenia to nasz konik, to Ty jesteś jednym z nielicznych wyjątków - umysłem ścisłym ostrym jak brzytwa, z naukowym zacięciem, może numerologiem, być może runistą. Może Departament Tajemnic to już Twój cel, może dopiero się nim stanie. Zawsze byłeś spośród naszej gromady najbystrzejszy i najbardziej opanowany.
Możesz chcieć wykorzystać moją pozycję Śmierciożercy do osiągnięcia własnych celów, wspięcia się na szczyt, może droga do Departamentu Tajemnic będzie wówczas krótsza.
Było nas bowiem pięcioro. Czterech starszych braci i ja - najmłodsza. Nasza matka, z domu Borginów, zmarła wydając mnie i mojego bliźniaka na świat. Ojciec był człowiekiem surowym, o ciężkiej ręce i nieprzejednanym charakterze, chciał byśmy wyrośli na ludzi silnych i godnie noszących nazwisko Rookwood. Od lat dziecięcych wpajał nam, że dzięki czystości naszej krwi jesteśmy kimś lepszym, zaszczepił w nas nienawiść do mugoli i wszystkiego, co niemagiczne. Nawet jeśli nie jesteś w tej niechęci tak radykalny jak ja, to z całą pewnością masz na status krwi poglądy antymugolskie, konserwatywne.
To wiąże się z Rycerzami Walpurgii. Noszę na przedramieniu Mroczny Znak i gorąco pragnę, aby moja rodzina także zaangażowała się w walkę dla Czarnego Pana - z przyjemnością uczynię Cię sojusznikiem i wskażę kierunek.
Bardzo zależy mi na postaci Augustusa, dlatego najistotniejsze dla mnie, by nie zniknął. <33 Ze swojej strony mogę to zapewnić, jestem na forum od kilku lat i nigdzie się nie wybieram. Jeśli jesteś nową duszką, to chętnie we wszystkim pomogę, oprowadzę po forum i doradzę podczas tworzenia karty postaci. Więcej szczegółów ustalmy na PW, powyższa charakterystyka braci to sugestia, najbardziej zależy mi na tym, by wpasowywał się w klimat rodziny i miał raczej silną osobowość oraz antymugolskie poglądy.
aktualne
09.04
Rookwoodówłowców, hodowców, opiekunów magicznych stworzeń, magizoologów czysta krew x w dowolnym wieku x poglądy antymugolskie
Poza Augustusem Sigrun ma także trzech starszych braci. Christopher nie powrócił z Rumunii w roku 1956, jest uznawany za zaginionego, o najstarszym i środkowym nie wspominałam wiele, więc ich kreacja to szerokie spektrum możliwości i duża dowolność, jeśli tylko odpowiadaliby ogólnym zarysem do opisu Rookwoodów. Nasza rodzina zajmuje się magicznymi stworzeniami od wieków - mamy do nich wyjątkową rękę i przekazujemy sobie wiedzę z pokolenia na pokolenie. Jeśli zechcesz związać się właśnie z magizoologią, to możliwości jest wiele. Hodowla, łowiectwo, badania, opieka nad konkretnym gatunkiem w licznych rezerwatach. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, byś wyłamał się ze schematu i podążył własną ścieżką. Bardziej niż na zawodzie zależy mi, by był to charakter dość silny i szanujący rodzinną tradycję, o poglądach konserwatywnych i antymugolskich.
Z radością powitam w rodzinie także kuzynów, kuzynki, ciocie, wujków, co tylko wymyślisz, jeśli masz inny pomysł na rodziców i dom rodzinny. Zostań Rookwoodem. serce
Tak jak pisałam wyżej - ze swojej strony mogę zapewnić, że nie ziknę, jestem na forum od kilku lat i nigdzie się nie wybieram. Jeśli jesteś nową duszką, to chętnie we wszystkim pomogę, oprowadzę po forum i doradzę podczas tworzenia karty postaci. Zapraszam na pw. serce
Strach tnie głębiej niż klątwy.
Poza Augustusem Sigrun ma także trzech starszych braci. Christopher nie powrócił z Rumunii w roku 1956, jest uznawany za zaginionego, o najstarszym i środkowym nie wspominałam wiele, więc ich kreacja to szerokie spektrum możliwości i duża dowolność, jeśli tylko odpowiadaliby ogólnym zarysem do opisu Rookwoodów. Nasza rodzina zajmuje się magicznymi stworzeniami od wieków - mamy do nich wyjątkową rękę i przekazujemy sobie wiedzę z pokolenia na pokolenie. Jeśli zechcesz związać się właśnie z magizoologią, to możliwości jest wiele. Hodowla, łowiectwo, badania, opieka nad konkretnym gatunkiem w licznych rezerwatach. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, byś wyłamał się ze schematu i podążył własną ścieżką. Bardziej niż na zawodzie zależy mi, by był to charakter dość silny i szanujący rodzinną tradycję, o poglądach konserwatywnych i antymugolskich.
Z radością powitam w rodzinie także kuzynów, kuzynki, ciocie, wujków, co tylko wymyślisz, jeśli masz inny pomysł na rodziców i dom rodzinny. Zostań Rookwoodem. serce
Tak jak pisałam wyżej - ze swojej strony mogę zapewnić, że nie ziknę, jestem na forum od kilku lat i nigdzie się nie wybieram. Jeśli jesteś nową duszką, to chętnie we wszystkim pomogę, oprowadzę po forum i doradzę podczas tworzenia karty postaci. Zapraszam na pw. serce
aktualne
09.04
Łowców wilkołakówWilkołaków wkrótce nie będzie na tym świecie krew czysta/półkrew x w dowolnym wieku x magizoolodzy
Od przeszło półtorej roku pracuję dla lorda Avery'ego jako łowca wilkołaków. Wcześniej przez kilka lat służyłam w Ministerstwie jako Brygadzistka, w Biurze Kontroli Wilkołaków, po ukończeniu szkolenia i stażu. Od niecałego roku zaś dowodzę własną grupą łowców. Mam pod sobą kilkoro ludzi z którymi tropimy i wyłapujemy wilkołaki na terenie całej Wielkiej Brytanii, naszym przełożonym zaś jest nestor rodu Averych, którzy zawsze byli zaangażowani w walkę z mieszańcami.
Tutaj nie mam konkretnej koncepcji na członków grupy, to duża dowolność, ważne jednak, aby byli specjalistami w swoim fachu. Mogą służyć Averym od lat, mogli przejść z Ministerstwa pod jego skrzydła w ostatnim czasie. To raczej męski zawód, lecz z radością przyjmę do swojej grupy także czarownicę, która nie boi się kroczyć niełatwą ścieżką brygadzisty i walczyć z patriarchatem.
Relacje pomiędzy nami pozostają do ustalenia i rozegrania. Jestem otwarta na propozycje - nie boję się relacji trudnych, skomplikowanych, wrogich.
Szalenie ucieszyłabym się, gdyby dołączył do nas także sam lord Avery, prawdziwy syn swojej rodziny, który dba o rodowe dziedzictwo. Tutaj jednak konieczne byłoby wykorzystanie limitu na krew szlachetną i zapoznanie się z opisem rodu. Ich dewiza to: Niech nienawidzą, byleby się bali, zapewne więc odebrał surowe wychowanie.
Tak jak pisałam wyżej - ze swojej strony mogę zapewnić, że nie zniknę, jestem na forum od kilku lat i nigdzie się nie wybieram. Jeśli jesteś nową duszką, to chętnie we wszystkim pomogę, oprowadzę po forum i doradzę podczas tworzenia karty postaci. Zapraszam na pw. serce
Od przeszło półtorej roku pracuję dla lorda Avery'ego jako łowca wilkołaków. Wcześniej przez kilka lat służyłam w Ministerstwie jako Brygadzistka, w Biurze Kontroli Wilkołaków, po ukończeniu szkolenia i stażu. Od niecałego roku zaś dowodzę własną grupą łowców. Mam pod sobą kilkoro ludzi z którymi tropimy i wyłapujemy wilkołaki na terenie całej Wielkiej Brytanii, naszym przełożonym zaś jest nestor rodu Averych, którzy zawsze byli zaangażowani w walkę z mieszańcami.
Tutaj nie mam konkretnej koncepcji na członków grupy, to duża dowolność, ważne jednak, aby byli specjalistami w swoim fachu. Mogą służyć Averym od lat, mogli przejść z Ministerstwa pod jego skrzydła w ostatnim czasie. To raczej męski zawód, lecz z radością przyjmę do swojej grupy także czarownicę, która nie boi się kroczyć niełatwą ścieżką brygadzisty i walczyć z patriarchatem.
Relacje pomiędzy nami pozostają do ustalenia i rozegrania. Jestem otwarta na propozycje - nie boję się relacji trudnych, skomplikowanych, wrogich.
Szalenie ucieszyłabym się, gdyby dołączył do nas także sam lord Avery, prawdziwy syn swojej rodziny, który dba o rodowe dziedzictwo. Tutaj jednak konieczne byłoby wykorzystanie limitu na krew szlachetną i zapoznanie się z opisem rodu. Ich dewiza to: Niech nienawidzą, byleby się bali, zapewne więc odebrał surowe wychowanie.
Tak jak pisałam wyżej - ze swojej strony mogę zapewnić, że nie zniknę, jestem na forum od kilku lat i nigdzie się nie wybieram. Jeśli jesteś nową duszką, to chętnie we wszystkim pomogę, oprowadzę po forum i doradzę podczas tworzenia karty postaci. Zapraszam na pw. serce
aktualne
09.04
[bylobrzydkobedzieladnie]