Surowce i rabusie! Podsumowanie II epizodu eventu Wyścig o Cuda Świata
Kroniki Fallathanu
Surowce i rabusie! Podsumowanie II epizodu eventu Wyścig o Cuda Świata
29-01-2023 17:44
30 Cresaim 1374 roku
Amarth - Księstwo Nostrot, na północ od Yrdis,
Imperium - Pomniki Imperialne,
Natea - Grandes Planicies, na południowy zachód od miasta Casa de Vida,
Ostwald - Shreiwaser, przy mieście Talkensburg
Czas przy budowie Cudów mijał nieubłaganie. Śmiało jednak można stwierdzić, że nie był to czas zmarnowany. Obozy pracownicze, wcześniej nękane przez potwory, teraz przypominały ufortyfikowane obozy wojskowe, z solidnymi palisadami, wieżyczkami obserwacyjnymi, punktami strzeleckimi i koszarami. Patrolowano tereny wokół placów budów, by żadne kreatury nie zakłócały realizacji budowy wyjątkowych obiektów. Plan budowy Cudu w każdym kraju musiał zostać zrealizowany, inaczej zarządcy będą w niezłych tarapatach! Oni mieli świadomość czekających konsekwencji – nagrody bądź kary, więc wszelkimi możliwymi sposobami starali się trzymać otrzymanych wytycznych. Duch rywalizacji unosił się nad każdym placem i czuło się z każdym dniem, że ta rywalizacja przybiera na intensywności.
Szybko okazało się, że regionalne tartaki, cegielnie i kopalnie nie są w stanie sprostać ogromnemu zapotrzebowaniu na surowce. Nie były na to przygotowane, bo wyścig budowy Cudów rozpoczął się nagle, bez uprzedzenia. Dodatkowo trzeba było mieć na względzie fakt, że nie w każdym kraju wszystko było dostępne. I tak oto w historii Fallathanu chyba po raz pierwszy nie odbywał się wyścig zbrojeń, a niezwykły wyścig na surowce. Brakowało dosłownie wszystkiego; począwszy od desek i cegieł, a skończywszy na gwoździach. Nawet przyobozowe lazarety cierpiały na niedostatek uzdrawiających wywarów. Zapotrzebowanie na surowce i gotowe produkty było ogromne! Jedynym sposobem, by temu zaradzić, było zwrócić się w stronę prywatnych darczyńców - głównie prężnie działających organizacji. I tak oto do Małej Vanthii trafili posłańcy od wszystkich zarządców, aby przekazali treść apelu o udzielenie wsparcia w postaci surowców na rzecz budów Cudów. Prawdą jest to, że zarządcy nie mieli bladego pojęcia czy ich prośby zostaną wysłuchane, jak zareagują organizacje i czy darczyńcy w swej wspaniałomyślności podzielą się swymi dobrami. Istniało bowiem ryzyko, że nie wszyscy chętnie przystaną na taki apel. Mieli tego świadomość.
Ostwald
W kraju, gdzie miała powstać Wielka Latarnia Morska, panowała chyba największa obojętność wobec całego przedsięwzięcia. Lokalna społeczność była sceptycznie nastawiona do budowy Cudu. Nie było widać wielkiego zaangażowania, natomiast było słychać i to coraz częściej - narzekania, że był to nietrafiony pomysł. Ostwaldczycy wprost mówili, że cały ten wyścig jest pozbawiony większego sensu. Ostwald w porównaniu z innymi państwami miał małą powierzchnię, mniej ludności, mniej zasobów. Gdzie im równać się z Imperium czy Amarth? Wszyscy to widzieli, za wyjątkiem Burmistrza Talkensburga - Egona Hackenholta*. Zaś zarządca Matthias Trattenhold* był prawie pewny, jak burmistrz zareaguje na wieści z placu budowy. Ciągłe i nasilające się ataki hord potworów sparaliżowały dostawy surowców na miejsce budowy. Próbowano ściągnąć materiały z dalszych części kraju, lecz bezskutecznie. Tylko dwie organizacje w Ostwaldzie przekazały na rzecz budowy Cudu zasoby, a mianowicie ZEWO oraz Potentia et genocidia. Niestety, była to kropla w morzu potrzeb. Nie było mowy o wzniesieniu Wielkiej Latarni Morskiej, co najwyżej skromnej latarni. Jak budowa potoczy się dalej? Czy uda się osiągnąć choć połowę planu? Tego na ten moment nikt nie wiedział.
Natea
W Natei zaś zarządca Rodrigo Vélez* mógł zacierać ręce z zadowolenia. Lokalna społeczność stanęła na wysokości zadania. Widać było jak na dłoni, że mieszkańcom zależy na wzniesieniu Cudu i żadne przeszkody nie są im straszne. Zdawali sobie sprawę, jak bardzo Wielkie Ogrody Natejskie przysłużą się ich krajowi, zwiększając jego prestiż i napędzając handel. Wielu wybierało ten kierunek na odpoczynek, a odwiedzający podróżni stanowili źródło dochodu zasilające stan tutejszych miejskich skarbców. Organizacje nie żałowały surowców, chcąc aby plan budowy przebiegał bez zakłóceń. Cichy Wspólnik przekazał ogromną dotację materiałów na rzecz budowy Cudu, co nikogo tutaj nie zdziwiło. Zwiększyli tym samym swoją popularność i szacunek mieszkańców. Miłym zaskoczeniem było wsparcie otrzymane od Drwali Natejskich, maleńkiej, ale dość dobrze prosperującej organizacji. Solidną dostawę materiałów dostarczono z ramienia organizacji Nacjańskie Rzemiosło, a także od Bramy Cechowej, która nie pozostała obojętna na apel o wsparcie. Mało znana Czarna Wieża oraz organizacja o intrygująco brzmiącej nazwie W Oparach Absurdu także miały swój niewielki, ale dostrzeżony udział. Budowa w Natei realizowana jest zgodnie z planem i są powody do powszechnego zadowolenia.
Imperium
Początkowo niewiele wskazywało na to, że w Imperium uda się zebrać oczekiwane minimum potrzebnych materiałów na rzecz budowy Wielkiego Pomnika Przedwiecznego. Na tę sytuację wpływało kilka czynników. W porównaniu z Ostwaldem czy Nateą, Imperium jest bardzo rozległe obszarowo. Liczne rzeki i potężne pasma górskie nie ułatwiają transportu dóbr. Surowce można było transportować tylko w sposób tradycyjny bez użycia obelisków. Było to nie lada gratką dla licznych grup bandyckich, które tylko czekały na taką okazję! Potężny plac budowy, do którego zmierzają liczne karawany. Któżby nie chciał na tym skorzystać? Hersztowie grup przestępczych co rusz wymyślali strategie, jakby tu przejąć jak najwięcej dóbr. Rozbójnictwo stanowiło poważny problem. Zwiększało to koszty dostaw - wszak trzeba było zainwestować w większą ochronę i zatrudniać najemników. Liczne ataki na dostawy zniechęciły część organizacji i na dziewiętnaście działających na terenie Imperium tylko osiem udzieliło potrzebnego i oczekiwanego przez Imperatorkę wsparcia. Udało się jednak osiągnąć cel zbiórki, gdy część organizacji postanowiła połączyć siły i rozprawić się ze złodziejami. Ostatecznie największy procentowy udział w przekazaniu niezbędnych dóbr miało Sanktuarium Strasznych Stworzeń. Następnie Orevar, Bractwo Łowców, Wilkierz, Zew, Sindacato Singolare, Kult Stotwarzowida oraz Kult Talona. Wszystkie darowizny zostały skrupulatnie policzone, zaraportowane i zatwierdzone u zarządcy Zygmunta Fortisa* zwanego Mocnym, który był bardzo zadowolony z finalnego efektu. Budowa Cudu mimo początkowych trudności trwa nadal, co rodzi nadzieję, że zostanie ukończona zgodnie z planem.
Amarth
Amarthijczycy nie byli głusi na apel o zbiórkę potrzebnych surowców, jednak entuzjazm niesienia wsparcia szybko został stłumiony przez grasujące bandy zbirów. Rozbójnicy byli plagą, utrapieniem i powszechną bolączką, wcale nie mniejszą niż w Imperium. Organizacje robiły co w ich mocy, by transporty bezpiecznie docierały do miejsca budowy Wielkiego Koloseum Amarthijskiego, ale bywało z tym różnie. Nie sposób było dobrze zabezpieczyć wszystkich karawan odpowiednią liczbą straży. I pewnie sytuacja ta ciągnęłaby się przez kolejne tygodnie, gdyby nie pewna wiadomość, która w Amarth pojawiła się niczym grom z jasnego nieba! Otóż lotem błyskawicy rozniosło się, że organizacja Dies Irae planuje potężną dostawę surowców, które mają umożliwić wzniesienie budowy Cudu. Było to dziwne, bo któż o zdrowych zmysłach by zdradzał, kiedy i gdzie będzie transport? Okazało się, że był to podstęp, na który nabrało się wielu bandytów. Przynęta zadziałała. Złodzieje zostali wytropieni przez watahę Wilkołaków z Dies Irae, pojmani i postawieni przed wymiarem sprawiedliwości. Pomysł Decima Verrno, kapitana I Oddziału Dies Irae nie był więc wcale taki szalony. W rozgromieniu i pojmaniu rabusiów Dies Irae nie działało jednak samo, bo wespół z innymi organizacjami. Szczęśliwie udało się ostatecznie dostarczyć potrzebne surowce na plac budowy Cudu. Poza wspomnianym już Dies Irae, znaczący udział w zbiórce miały też organizacje: Equilibrium, Górska Ferajna, Królestwo Niebieskie, Gildia Magów, Equinox, Magokracja, Tarcza Przodków, Plan B i Gildia Budowlana. Górska Ferajna natomiast zaskoczyła zarządcę budowy, pana Takumiego Nataki* i w ostatnim dniu zbiórki ofiarowała na rzecz Cudu dużą dostawę potrzebnych materiałów, sprawiając tym samym, że w Amarth było najwięcej zebranych surowców na tle pozostałych Cudów.
Co wydarzy się dalej? Tego nikt nie był w stanie przewidzieć. Czy marzenia i ambicje dotyczące wspaniałych, imponujących, majestatycznych Cudów się zrealizują? Tylko czas może to ujawnić… Czy nowy rok 1375 będzie tym rokiem, który trwale zapisze się na kartach historii, a Cuda Świata staną się jej częścią? Dopiero się o tym przekonamy.
*NPC
Następstwa fabularne:
- Wymienione w wieści organizacje zwiększyły swą rozpoznawalność i wpływy.
- Już 15 Festyara rozpoczyna się ostatni etap wyścigu budowy Cudów Świata pomiędzy czterema państwami. Jest to wiedza jawna, powszechna. Może być tematem rozmów, plotek, knowań itp.
- Do wydarzenia można dołączyć tutaj.
Wieść powiązana z:
- Cuda Świata epizod II
- ogłoszeniem: [Event Cuda-Amarth] Dziwna Plotka
Autorstwo wieści: Dril’taera [672]
Korekta: Qu`essan [1]