Whisky Ceorahów w karczmie Euzebiusza!
Kroniki Fallathanu
Whisky Ceorahów w karczmie Euzebiusza!
02-03-2023 16:45
11 Webala (listopada) 1374 roku, Karczma “Kufel i Kości”, Illtrium, Mała Vanthia
Tego wieczoru udało się oficjalnie wprowadzić nowy trunek do i tak już obszernego menu karczmy. A jako że dawno nie było już okazji do zabawy – ta była idealną!
Z gór, poza alkoholem, przywieziono także regionalne jedzenie, muzykę i dobry humor.
Degustacja nie miała ram czasowych. Kto chciał - mógł dołączyć. Mógł nawet dostać za darmo szklanicę do ręki i jedzenie do wyboru!
Przez szmer rozmów przebijał się chrapliwy akcent z gór Wyspy Orolin. Drzwi były otwarte, w półmroku podcienia rozświetlone wnętrze wyglądało zapraszająco, a świece z dodatkiem woskownic pachniały zachęcająco. Nad kominkiem zawisły ciężkie gałęzie cisu. Zapach świerkowych gałązek ozdabiających stół był tak intensywny, że zagłuszał zwyczajowy zapach jedzenia z zaplecza, a w lampkach i świecznikach pojawiły się nowe, jasne słupki, mające palić się długo w noc. Euzebiusz* z Jankiem* kręcili się przy antałkach, a karczmarz miał już ciut rozbiegany wzrok, jakby dla pewności sam pokosztował trunków, by nie podać byle czego gościom. Kasia* za to, dzieki napiwkom z dnia poprzedniego, szczególnie od Noire, zachwycała żółtą sukienką pod fartuszkiem, z mocno ściagniętym gorsecikiem i rumieniła się, gdy tylko któryś z postawnych górali obrzucił ją zaciekawionym spojrzeniem. Tych też kilku kręciło się po izbie, a dwie kobiety, najwyraźniej siostry o włosach pocałowanych przez ogień, doglądały jedzenia.
Chętni bawili się na koszt klanu Ceorah – a jak to bywa w wypadku góralskiej gościnności – nie brakowało ani jedzenia, ani napitku, ani dobrej zabawy. Przy ladzie na stołach postawiono jedzenie. Lyall Ceorah kategorycznie odmówiła podania owsianki, która zdaniem klanu była najlepszym remedium na wszystko, ale pozwoliła już na to, by pojawił się haggis. Obok niego na ciężkich, cynowych miskach, jako uzupełnienie, Euzebiusz zainstalował słodką brukiew i ziemniaki. Część dodatkowo wymieszano z masłem i szczypiorkiem - clapshot był nieodłączną częścią jedzenia w górach.
W wazach znaleźć można było gęstą zupę ziemniaczaną na bulionie z owoców morza podawaną z wędzoną rybą oraz kruche paszteciki faszerowane mięsem. Dla mniej lubiących lub mogących je jeść część naładowano kapustą lub kapustką z grzybami. Pojawił się nieduży dzik, pieczony w całości, otoczony chrupkimi kulkami ziemniaków z przyprawami, suszona i podwędzana noga sarny - mięso pokrojono w plastry jak cienki materiał, ale intensywny smak rozpływał się na języku. Uzupełnić można było tę ucztę owsianymi plackami.
Chętni znaleźli także stovies - danie ze smażonego mięsa mieszanego z cebulką i ziemniakami.
Na drewnianych tacach pojawiły się wędzone sery z owczego i koziego mleka, a obok nich noże do samodzielnej obsługi owych przysmaków.
Chętni na słodkie raczyć się mogli plackiem owocowym o ciemnej barwie, ciężkimi od miodu ciastkami wypchanymi orzechami czy śliwkowym puddingiem, podkrapianym alkoholem. Do wyboru goście mogli się również częstować ciężkim ciastem z daktyli, parującym na ciepło, oblanym grubą warstwą sosu toffee. Poza tym dostępny był nadal cały jadłospis karczmy.
W izbie pojawiło się wielu gości, a na parkiecie aż gęsto było od tańczących. Nie każdy może był w stanie rozsmakować się w kakofonii dud, skrzypiec, fletni i bębnów – ale muzyka ma to do siebie, że łagodzi obyczaje i wszelkie nieporozumienia, dając ujście zwykłej radości z bycia razem i pod takim znakiem odbył się ten wieczór, okraszony bursztynowym trunkiem w różnym wieku.
Po powitaniu przez Lyall Ceorah przy okazji spełniono toast za urodziny Dril`taeri Wolveridge, bo okazało się, że jubilatka bawi się właśnie z całą kompanią u Ebiego!
Zabawa zakończyła się późno w nocy, goście zdający się być ukontentowani, rozpływali się w mroku, niektórzy pogryzając kawałki sera, a niektórzy jeszcze z butelką whisky na wynos lub dla kogoś bliskiego, kto sam dotrzeć nie zdołał.
Górale pomogli posprzątać izbę i doprowadzić ją do stanu sprzed zabawy, zanim wyjechali, zostawiając po sobie sporo antałków z wyrobami gorzelni.
Do następnego!
*NPC
Konsekwencje fabularne:
- Menu Karczmy Euzebiusza wzbogaciło się o nowy trunek dostarczany przez klan Ceorah, a życiorysy obecnych przy tym postaci - o uczestnictwo w kolejnej hucznej zabawie.
Prowadząca i sporządzająca wieść: Lelek [678]
Poprawki: Shabira [586] & Q. [1]
Przeczytaj na stronie Zobacz stronę w katalogu