Wielka Migracja - Ravia
Kroniki Fallathanu
Wielka Migracja - Ravia
30-06-2024 17:18
Opis
Data rozgrywania się wydarzeń
Lata 1375 i 1376
Miejsce rozgrywania się wydarzeń
Ravia, Imperium Vanthijskie
Przebieg wydarzeń
Nie od razu dostrzeżono sygnały mogące świadczyć o tym, że dzieje się coś złego. Magiczne Anomalie pojawiały się już wcześniej, kultyści działali już wcześniej, Potwory pojawiały się już wcześniej i patrząc z niskiego pułapu w zasadzie nic się nie zmieniło. Wszystkie państwa Fallathanu rozwijały się jak dawniej zajmując coraz to nowe obszary, budując nowe osiedla czy to w górach czy prastarych puszczach. Dzięki ponad tysiącletniemu pokojowi populacje większości ras rozrosły się i przejęły we władanie dawniej niedostępne obszary. Działająca w każdym państwie Inkwizycja dawała namiastkę kontroli nad magią a i sami magowie w niewielkim stopniu dawali się skusić podszeptom Demonów. Rosła produkcja, tak rolna jak i materiałowa, pojawiały się nowe szlaki handlowe tak w obrębie kontynentów Tarneth, Amarth, Natei jak i między nimi. Ogromną rolę zaczął odgrywać materializm, zwłaszcza w świecie Ludzi, nowe prądy myślowe i idee, które rodziły się choćby w Ostwaldzie, promieniowały też na sąsiadów, którzy zaczęli dostrzegać wartość w większej swobodzie jednostek. Ciągły wzrost gospodarczy pozwalał wierzyć, że taki stan będzie trwał wiecznie ale podobne myśli nie mogłyby być bardziej odległe od prawdy…
Ravia
Syn księcia Guinthera* Garret* żywo interesował się losami Ravii dlatego jako jeden z pierwszych zaczął dostrzegać oznaki kryzysu. Znacznie pomogły mu w tym raporty jakie otrzymywał od swoich ludzi wśród ludu Semreqów mieszkających na północy. Zamieszkują oni bardzo niegościnną wyspę Semreq ale zapuszczają się też na inne tereny w trakcie łowów. Zaczęli więc dostrzegać znacznie powiększone watahy potworów, które patrolowały obszary w okolicy Zatoki Zorzy. Nie wyglądało to jak standardowy rajd, Potwory wydawały się… dobrze zorganizowane. Pierwszy raz też zauważono by się ze sobą komunikowały, zaczęły też przyjmować coś w rodzaju hierarchii. Garreta niepokoiło najbardziej to, że na tym zmiany się nie kończyły, Potwory zaczęły zapuszczać się w bardziej zorganizowany sposób na tereny zamieszkane przez Ludzi i Orków. Oprócz standardowych rajdów zaczęły okupować najechane obszary. Nie jest jasne co tam robiły ponieważ nikt więcej się tam nie zapuszczał, ludność uciekała do gęściej zamieszkanych gmin. Tym bardziej niepokoiło, że jakieś ziemie, mimo iż marginalnie ważne, wymykają się spod władzy Imperium.
Nie czekając na niekorzystny rozwój wypadków Garret* przekonał ojca do podjęcia działań, które służyć miały przygotowaniu się na niewiadome. Żyjąc w Ravii mieszkańcy częściowo zawsze byli na to gotowi ale teraz okoliczności sprawiły, że jeszcze bardziej musiano się skupić na przetrwaniu. Wydano więc rozporządzenia anulujące wszystkie przepustki imperialnych żołnierzy, zaczęto gromadzić zapasy żywności oraz kosztowności, rozesłano też po całym półwyspie lotne patrole, które miały zweryfikować stan rzeczywisty w każdej gminie. Na traktach natrafiono na całe karawany ciągnące do stolicy lub bezpieczniejszych obszarów chronionych przez prywatne organizacje. Migracja na niespotykaną do tej pory skalę stała się faktem, a władze stanęły przed problemem wyżywienia pokaźnej grupy przybyszy.
Zorganizowano obozy przejściowe nad południowymi wybrzeżami jeziora Północnego oraz na płaskowyżu Xalrug. Zmobilizowano też ponad 100 tysięcy żołnierzy do ochrony przed zagrożeniem, armia miała tak samo chronić uciekających mieszkańców jak i przygotować się do obrony obszarów wokół stolicy prowincji - Roistberf.
Do pierwszego większego starcia wojska z Potworami, które zaczęto nazywać Szponami, doszło w północnej części lasu Borggakh gdzie 300 osobowy oddział Orków natknął się na podobnej wielkości Szpon. Walka była zacięta i pociągnęła za sobą duże straty po obu stronach, jednak ostatecznie triumfowali Orkowie, którzy wypchnęli Potwory z lasu. Do podobnych starć dochodziło na wszystkich kierunkach: w kniei Wartenborskiej, dolinie Mamutów, za rzeką Vigdug, na półwyspie Martwym, górach Errrguth. Trakt Ravijski został przerwany. Żadne transporty z południa nie były w stanie drogą lądową dostać się na półwysep. Stawiało to lokalne armie oraz mieszkańców w ciężkim położeniu. I gdyby to była inna nacja niż Orkowie, pewnie beznadziejnym, ale Orkowie nawykli do niewygód, głodu oraz przeważających sił wroga wiec radzili sobie całkiem nieźle. Władze zorganizowały zbiórki żywności dla żołnierzy, jednocześnie starano się jak najlepiej wykorzystać żyzne tereny pod uprawy by przygotować się do trudnej zimy.
Na mapie taktycznej, która pojawiła się na stole księcia i jego syna, zielonym obszarem zaznaczono tereny, które znajdowały się jeszcze pod kontrolą władz oraz lokalnych gildii.
Już pierwszy rzut oka na mapę nie pozostawiał wątpliwości, że ravijczycy tę walkę przegrywają. A to nie był jedyny problem z jakim zmagały się władze. Orcze oddziały poczuły się trochę swobodniej i zaczęły zdradzać antyimperialne nastroje. Nie były to na razie rozpowszechnione przypadki ale utrzymanie się sytuacji oblężenia z pewnością będzie prowadzić do ich nasilenia.
Dlatego syn księcia Garret* zebrał wokół siebie najbardziej zaufanych i oddanych poddanych, którzy stworzyli radę wojenną, a byli to:
- ork, naczelny generał armii Ravii Ogrul Orumu*
- człowiek, dowódca oddziałów saperskich Vlanian Garrildor*
- ork, dowódca konnicy Argha Yarzsh*
- ork, kwatermistrz armijny Urul Baguhnar*
- człowiek, dowódca floty Sages Downor*
Do rady tej został także zaproszony Komandor Inkwizycji, człowiek, Cavelor Pharic*, który tak samo jak Garret* zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji. Zaangażował on siły Inkwizycji w regionie aby powstrzymać zagrożenie ale musiał je trochę uszczuplić gdyż część swoich ludzi wysłał przez obelisk teleportacyjny do księstwa Vogerstein, które dramatycznie potrzebowało pomocy.
Inkwizycja w Ravii trzymała się na uboczu ponieważ z Orkami nigdy nie miała zbyt wielu problemów jeśli idzie o magię. Sami orkowie nie pokładali w niej przesadnej ufności i byli wobec magów uprzedzeni nawet bardziej niż ludzie w innych prowincjach Imperium. Inkwizytorzy z braku innych zadań zajęli się więc organizacją morskich dostaw żywności oraz badaniami nad Szponami.
Zbadano zabitych przeciwników i określono, że nie są to zwykli mieszkańcy Fallathanu. Szpon pochodził z wymiaru zwanego Centea, który jest domem Potworów podobnych do gadów. Występuje wiele gatunków tych istot i do tej pory sądzono, że nie posiadają inteligencji co okazało się złudne. W Ravii spotykano osobniki latające, o błoniastych skrzydłach oraz naziemne. Oba te typy mogły się poruszać na dwóch nogach, posiadały długie łapy zakończone szponem, skórę pokrytą łuskami oraz potężną paszczę pełną ostrych zębów. Inkwizycja w trakcie badań natrafiła na jeszcze jednego osobnika, który był znacznie mniejszy, poruszał się na dwóch nogach i bardziej przypominał człowieka, być może byli to “naganiacze”, którzy prowadzili Potwory, co tłumaczyłoby ich zorganizowane działanie. Co było zaskakujące Inkwizycja wykluczyła wpływy Demonów w przypadku tych przeciwników.
Niemniej Ravia miała przejść próbę, którą przejść miały też inne prowincje i państwa Fallathanu. Potężny przeciwnik rozwarł nad światem swoje ramiona i tylko od decyzji jednostek zależeć będzie los całych państw.
* NPC
Wilkierz
Tajemniczy Wilkierz, którego członkowie nie obnoszą się ze swoimi motywacjami, ale jasno zaznaczają przynależność do konkretnej organizacji, konsoliduje swoje wpływy w Księstwie Ravii pod całunem tajemnicy. Organizacja wybudowała na terenie swoich wpływów siatkę filii ciągnących się wokół całości księstwa oraz kilka karczm rozmieszczonych w strategicznych miejscach, w których przyjezdni mogą szukać bezpiecznego schronienia. Wilkierz jednocześnie korzysta z tej rozbudowanej infrastruktury, aby pomnażać zasięg swoich wpływów. Obecność członków organizacji spod znaku Kruka i Wilka sięga już z półwyspu w głąb kontynentu, aż do stolicy księstwa Gaertner, Leithy oraz na południe od Azeloth, gdzie w księstwie Vogerstein wybudowano kolejne filie oraz port. Zaznaczyli także swoją obecność tak daleko jak w księstwie Horkheim, gdzie na wybrzeżu powstała kolejna filia. Przywódcy Wilkierza, którzy na dzień dzisiejszy wolą nie ujawniać swojej tożsamości, bacznie obserwują z zachodniego brzegu wzrost aktywności potworów na Spaczonych Ziemiach, głównie dzięki imperialnym okrętom zawijającym do portu i niosącym wieści.
Następstwa fabularne
- Los Ravii, tak jak i innych prowincji Imperium właśnie wisi na włosku, to od decyzji jednostek zależeć będzie dalsza ich przyszłość. Zajrzyj do tego wpisu na Discordzie gry.
Autor wieści
Thoran Lokward [3]
Przeczytaj na stronie Zobacz stronę w katalogu