Zła partia

Kroniki Fallathanu
Kroniki Fallathanu
Zła partia
23-07-2024 18:30

Opis

Data rozgrywania się wydarzeń

25 Webala (listopada) 1375 roku

Miejsce rozgrywania się wydarzeń

Acadora, Natea

Przebieg wydarzeń

Axadora, 10 lat wcześniej…

— Ojcze, opowiedz mi jeszcze raz. O kryształach i o wróżkach, które w nich mieszkają.

Mała Maria wdrapała się na łóżko, ułożyła na nim, po czym spojrzała wyczekująco na ojca.

— Prrroszę!

— Dobrze, ale później pójdziesz grzecznie spać. Umowa stoi?

— Tak!

Alfonso usiadł na skraju łóżka i przykrył małą płachtą zwiewnego materiału. Za oknem panował parny wieczór. Mężczyzna zaczął snuć swoją opowieść...

— W starej jaskini pod Axadorą kryje się przejście do całkiem innego świata. Świata, który z naszym złączony jest nićmi magii. Ta zaś przenika wszystko w znanym nam świecie i sięga tam, gdzie nikomu się nie śniło. Przejście jest zapieczętowane ponieważ...

— O, ja wiem! Chroni dom wróżek. Tylko… ja nigdy nie widziałam żadnej wróżki. Mówimy o takich prawdziwych, malutkich, ze skrzydełkami, co latają? — zapytała Maria, a jej ojciec uśmiechnął się i pogładził ją po złotych włosach.

— Takich, co latają. Czasem wróżki spoglądają w naszą rzeczywistość przez lustro adamantytowych kryształów, ale nie mogą się do nas przedostać.

— Dlaczego?

— ... bo zabrania im pieczęć.

— Dlaczego?

Alfonso namyślił się przez moment. Wiedział, że córka nie odpuści i będzie drążyła tak długo, aż uzyska jakąś odpowiedź. Była coraz starsza, zadawała pytania, zaczynała rozumieć coraz więcej. Przyjdzie czas, gdy będzie musiał wyznać jej, że prawdopodobnie wcale nie chodzi o żadne wróżki. Ale jeszcze nie dziś.

— Bo nasz świat nie jest gotowy na spotkanie z nimi. Musimy się jeszcze wiele nauczyć o nich i o pieczęci. Nasi przodkowie nie pozostawili nam wielu informacji, sporo utonęło w mrokach dziejów. Dziś wiemy jedynie, że pod żadnym pozorem nie wolno ruszać adamantytu w jaskini. Dlatego, Mario, gdy kiedyś staniesz się panią tych ziem, pamiętaj, że nikomu nie wolno rozpocząć wydobycia. Obowiązkiem rodziny Soreza jest tego dopilnować.

Axadora, Natea, 25 Webala 1375 roku

Maria wyrosła na piękną młodą kobietę, zdążyła nawet wyjść za mąż i stać się godną reprezentantką rodu swego ojca. Pod rządami familii Axadora niewiele się zmieniła, lecz była miejscem, gdzie żyło się powoli, acz stabilnie. Po tym, jak zażegnano problem potwora znanego jako Rybia Łuska, nie działo się tu nic niezwykłego. Jedynymi obcymi, jacy zaglądali w te strony, byli sezonowi pomocnicy przy zbiorach oliwek. Tłoczona z nich w tych stronach oliwa — płynne złoto — trafiała na sprzedaż nawet do stolicy Natei i na Małą Vanthię. 

Niemniej jednak spokój ten miał zostać wkrótce naruszony, a wszystko miało się rozpocząć od Diega i Esmeraldy — dwójki niegdysiejszych kochanków, którym z dawnych lat pozostała jedynie latorośl, której nie wychowywali wspólnie. 

To właśnie spór o dziewczynę spowodował, że Diego złożył Esmeraldzie propozycję — jeśli wygra z nim partię szachów, odda jej córkę pod opiekę. Niby nic bardziej trywialnego, a jednak sprawa nie była tak prosta, jak na pierwszy rzut oka się wydawało. Figurami oraz pionami z jednej strony mieli być Diego i jego najemnicy, z drugiej Esmeralda i pracownicy Bławatka — axadorskiego burdelu należącego do kobiety. Diego wiedział, że Natejka nie dysponuje odpowiednią liczbą nałożnic i ochroniarzy, a mieszkańcy Axadory nie będą chcieli jej pomóc w obawie o wywołanie skandalu wśród sąsiadów. Dał jej jednak trochę czasu i zaznaczył, że jeśli do jego upływu nie zdoła zebrać osób potrzebnych do rozgrywki na szachownicy, która stanąć miała na placu miasteczka — przegra ona walkowerem. 

Krótko po tym na Małej Vanthii i przy kilku karczmach w różnych częściach Fallathanu pojawiło się ogłoszenie o najmie do rozgrywki szachowej oraz wynagrodzeniu. Na anons odpowiedzieli druid Vuyseymus Valente, jego siostra Morrigan, młoda medyczka Selya Filvaer, Ostwaldczyk Reinar, mag z Amarth — Ender, spadkobierca perfumeryjnej fortuny —Versaci Legard oraz jego pomagier — Gardon. Wszyscy dostali się na ten sam statek, który dostarczył ich do wybrzeża Axadory. Podróż od początku nie była łatwa, ale w końcu udało im się znaleźć w Bławatku i porozmawiać z Esmeraldą. 

Mieli sporo pytań, a odpowiedzi, które otrzymali, nie okazały się zbyt zadawalające. Burdelmama nie mogła ich zapewnić, że najemnicy nie chwycą za broń w wypadku, gdyby wynik partii zaczął przechylać się na ich niekorzyść. 
Versaci oznajmił, że on i Gardon nie są zainteresowani tym wszystkim i przybyli do Axadory robić interesy w imieniu Madame Legard, która rzekomo chciała rozwinąć swój perfumeryjny interes także i w tych stronach. Wszyscy rozeszli się do udostępnionych im pokoi. Selya, zanim jeszcze zasnęła, podjęła decyzję, że nie weźmie udziału w partii, która zapowiadała się po prostu źle. Przedsięwzięcie odbicia córki Esmeraldy stanęło więc pod ogromnym znakiem zapytania. 

Zanim jednak ktokolwiek złożył broń w tej kwestii, Morrigan oraz Reinar postanowili udać się na nocny spacer w stronę axadorskiej nekropolii. Wzięli ze sobą nawet alkohol dla umilenia czasu. Żadne znaki na niebie i ziemi nie zapowiedziały tego, co się wydarzyło w dalszej kolejności. 

Na cmentarzu spotkali bruxę, która kazała się zwać Mamą Mori. Towarzyszący jej demon, Lucek, porwał Reinara. Wiedźma obiecała Morrigan, że nic mu się nie stanie, i zaczęła opowiadać jej o tym, że umiera i przed śmiercią chciałaby zrobić jeszcze coś dobrego. Kobiety wdały się w dyskusję na temat magii, zakazanych almanachów oraz — jak twierdziła Mama Mori — zatajania pewnych rzeczy przez Akademię. W końcu też bruxa zaproponowała Morrigan, że ofiaruje jej Widzenie, dzięki któremu będzie mogła „zrozumieć więcej”.

Nie od razu, ale kapłanka przyjęła tę propozycję. To, co ujrzała we śnie, jaki na nią spłynął, było koszmarne, apokaliptyczne i niestety nie do końca zrozumiałe. Zobaczyła mężczyznę stojącego na iglicy wysokiej wieży i upiorne cienie, które próbowały się do niego zbliżyć, ale odbijały się od magicznej bariery ochronnej. „Znajdź mnie” — rzekł mężczyzna jakby właśnie do Morrigan. W jakim celu jednak miała to zrobić? Nie poznała odpowiedzi, bo sen się urwał. Obudziła się nad ranem z potężnym bólem głowy i pamiątką w postaci zmienionego koloru tęczówki w jednym oku — odtąd miała ona czerwony kolor. Po Mamie Mori, Lucku oraz Reinarze nie było śladu.

Wkrótce na placu Axadory zaczęli gromadzić się ludzie chcący obejrzeć szachowe widowisko. Chociaż w nocy Vuyseymusowi udało się nakłonić Versaciego i Gardona, by jednak wzięli udział w rozgrywce, to niestety po rezygnacji Selyi oraz zaginięciu Reinara zabrakło dwóch osób, które miały wystąpić w rolach figur szachowych. Sprawa wydawała się przegrana, ale wtedy druid przedstawił drużynie plan, jaki uwił i w jakim niebagatelną rolę miał odegrać Versaci oraz dokument, jakiego użyczył Vuyseymusowi, by mógł go sygnować nazwiskiem Valente. 

Sprawa nie do końca była uczciwa, żeby nie powiedzieć desperacka — chodziło o zaproponowanie Diegowi procentu ze sprzedaży adamantytu z jaskini pod Axadorą. Adamantytu, który należał do rodziny Soreza i której nikt nie uprzedził, że robią z kimkolwiek interesy. Plan opierał się więc na oszustwie. 

Esmeralda była zdesperowana, więc przystała na propozycję i takim sposobem Diego otrzymał weksel oraz obietnicę, że będzie czerpał zysk ze sprzedaży, jeśli zgodzi się oddać córkę Esmeraldzie. 

Najemnik zgodził się na to, ale po cichu liczył, że jego latorość ucieknie do niego z powrotem. Znał swoją córkę na tyle, by wiedzieć, że było to realne. 

Przez moment wydawało się, że sprawa zakończy się szczęśliwie dla Esmeraldy, lecz gdy tylko nastolatka zwana przez nią Danielą podeszła do niej, wydarzyło się coś nieoczekiwanego. Młódka wyciągnęła sztylet, którym spróbowała zamachnąć się na swą rodzicielkę. Uważała bowiem, że Esmeraldzie nie chodzi o nic innego jak tylko zrobienie z niej kolejnej ze swoich kurtyzan. 

Ten manewr wywołał poruszenie w obu drużynach. Miecze i zaklęcia poszły w ruch.

Nie wiadomo, jak skończyłoby się całe zajście, gdyby nie Maria, która wraz z ludźmi swego ojca dotarła konno na plac i w jego imieniu zażądała zaprzestania walk. 

W tym samym czasie w jaskini pod Axadorą — tam, gdzie znajdowały się złoża adamantytu, którego rodzina Soreza nie wydobywała od pokoleń i którego strzegła przed innymi — Mama Mori, bruxa, która już w historii dotyczącej Rybiej Łuski okazała się bardzo przewrotną personą, dopełniała rytuału, który miał doprowadzić do opieczętowania Katedry. 

Wszystkie składniki zebrane po znamiennej dacie

Marii łzy i rozpacz po stracie

Niegdysiejszy jej ukochany nieodczarowany

W objęcia śmierci okrutnie oddany

Axadorska ziemia krwią nakarmiona

Kapłanka zaklęciem w sprawę zrzeszona

Skrzydło nietoperza, biała perła, trzy oka traszki

Rozbicie szachowej drużyny i dwie zmiażdżone ważki

Sianie rozpaczy i kłamstw pełna miara

Oto moja dla sprawy ofiara

Druidzie kłamstwo w dnia tego sprawie

To już wszystko, co potrzebne jest prawie

Ostatni składnikiem jest życie moje

Które oddaję Lucianie w szpony Twoje

Niech się pieczęć Katedry złamie

I co ma się stać, niech się stanie

Lucian — demon towarzyszący bruxie przez wiele, wiele długich lat i służący jej z jednym tylko zamiarem — wyszczerzył paszczę, rosnąc i zalewając przestrzeń wokół własnym mrokiem. A gdy zdawało się, że do jaskini nie jest w stanie wedrzeć się ni promień Solimusa, runął on z góry na bruxę, pożerając ją wraz z jej duszą.

Krew trysnęła na wszystkie strony, plamiąc wystające ze skał kryształy adamantytu. Zalśniły i, jak za sprawą jakiegoś zaklęcia, zaczęły pękać na miliardy drobnych, szklistych elementów. 

Z wnętrza jaskini dobyło się coś, jakby potępieńcze wycie — z mroku, niczym z przeciwnego, otwartego właśnie portalu, wyleciały na świat nie wróżki, a upiorne cienie, te same, które Morrigan widziała w swoim śnie, i rozpierzchły się na wszystkie strony Fallathanu.

Versaci Legard stwierdził, że to idealny moment, by ulotnić się wraz z Esmeraldą, lecz Ender ich powstrzymał. Nawiązał do rozmowy, jaką posłyszał między nimi w noc poprzedzającą złą partię. Versaci ostatecznie skapitulował i uznał, że nadszedł czas, by wyjawić prawdziwy cel swojej wizyty w Axadorze. Okazało się, że jest jednym ze Strażników Mapy Arhany i przybył, by odszukać Esmeraldę, która tak naprawdę jest Kluczniczką — tą, która wedle jego mniemania ocali Fallathan przed wciąż rosnącą liczbą anomalii magicznych i coraz to bardziej drapieżnymi i rozprzestrzeniającymi się atakami potworów.

Następstwa fabularne

  • Morrigan otrzymała Widzenie, co można rozumieć w dwójnasób: wedle słów Mamy Mori we śnie widziała, co ma się wydarzyć w przyszłości. Nie jest jednak w stanie określić dokładnej daty. Po drugie, od teraz również zacznie mieć majaki — będzie widziała makabryczne istoty ze swojego snu tam, gdzie ich nie ma, i będzie się jej wydawało, że chcą zrobić jej krzywdę. Wielką trudność sprawi jej odróżnienie tego, co rzeczywiste, a co jedynie jest wytworem jej wyobraźni. MG powinni uwzględnić to w przyszłych przygodach fabularnych.
  • Zostaje opieczętowana kolejna Katedra, złoża adamantytu pod Axadorą zostają zniszczone, a do Fallathanu przedostają się upiorne cienie, które rozpierzchły się na wszystkie strony świata. Odtąd można dojrzeć je w różnych miejscach, jak czegoś lub kogoś szukają. Zdają się niezainteresowane niczym innym, ale zaatakowane pokazują, że potrafią być śmiertelnie niebezpieczne.

Uczestnicy oraz informacje dodatkowe

Postacie graczy

  • Ender [3569], Morrigan [1956], Reiner [1990], Selya [1851], Vuyseymus [1311] |

Typ wydarzeń

Opowieść - Wątek Wiodący

Powiązania

Prowadzenie

MG prowadzący: Zastian Nixsagas [7]

Autor wieści

Zastian Nixsagas [7]

Korekta

Ines Bolea [113]

 

Przeczytaj na stronie Zobacz stronę w katalogu