Śpiący w zimnych głębinach
Kroniki Fallathanu
Śpiący w zimnych głębinach
26-07-2024 19:28
Opis
Data rozgrywania się wydarzeń
3 Asvarba (maja) 1376
Miejsce rozgrywania się wydarzeń
Morze Graniczne
Przebieg wydarzeń
Koga wojenna „Dar” pod dowództwem kapitan Varetiel da Vale — będąca w istocie statkiem kaperskim Północnej Floty Ostwaldu — została zmuszona do uzupełnienia swojej załogi. Zdecydowano się z tego powodu zakontraktować na najbliższe trzy miesiące najemników z kompanii Młoty. Jeżeli ktoś spodziewał się prostej służby, to stanowczo się przeliczył — okręt bowiem wziął udział w bitwie morskiej przeciwko przemytnikom zamieszanym w handel niewolnikami, a pokłady wszystkich statków zalały się krwią i ogniem.
Na spotkanie zaproszono kadrę oficerską zarówno eskadry korsarskiej (w jej skład wchodziły trzy okręty), jak i dowódców kondotierów: Obersta Legalta Wratchera oraz Coraline Körte. Za sprawy urzędowe odpowiadał Paul Frei, radny Nowego Chatai. Kontrakt ostatecznie podpisano, a zaliczki zostały wypłacone: zgodnie ze stawkami kompanii, uwzględniając nawet pewne bonusy. Najemników czekały trzy miesiące służby na Darze w formie piechoty morskiej — z uwzględnieniem potencjalnych przepustek, rzecz jasna. O ich wydaniu miała decydować Coraline Körte jako kwatermistrzyni.
Wyprawa zaczęła się 22 Rasbera 1376. Przez ponad tydzień jednak służba zdawała się lekka, choć pracy nie brakowało. Większość tego czasu stacjonowano we wsi Annafeld, robiąc tylko rutynowe patrole wzdłuż wybrzeża.
Rozkazy przyszły 1 Asvarba 1376 roku, na dwa dni przed dotarciem do celu. Przekazano, że z portu Nowego Chatai wypłynął statek handlowy pod imperialnymi banderami, pod którego pokładem wieziono kontrabandę. Eskadra pod dowództwem da Vale miała zadanie wyśledzić ich, zanim dotrą do miasta Travrn, i przejąć nielegalny towar. Poinformowano, że zmierzyć się im będzie dane z dwoma ciężkimi kegami, które podobnie jak oni będą mocno uzbrojone.
Każdy, kto nie był doświadczony w podobnych zadaniach, spodziewał się emocjonującej przygody… zamiast tego przez dwa dni snuli się po wodach, wypatrując celu i starając się go namierzyć. Bez odwiedzin w portach, mając nadto niemal ciszę na morzu. Rutyna, nuda, trzymanie dyscypliny i czekanie. Kiedy zauważono wroga, wcale nie zaczęło być ciekawiej. Przynajmniej z początku. Można było powiedzieć, że okazało się to bardziej wycieńczające i nużące. Na morzu pogoń opiera się na modleniu o dobry wiatr i na konsekwentnym podążaniu czyimś kursem.
Wiele osób miało jednak nadzieję, że ten stan nie utrzyma się długo: Dar był mniejszy, szybszy, bardziej zwinny od okrętów wroga… ostatecznie trwało to jednak aż osiem godzin. Kiedy znikąd pojawiła się gęsta mgła utrudniająca manewrowanie, momentalnie osądzono, że to robota „czarnej magii”. Dojrzenie sojuszniczych okrętów z eskadry, Lorda Lancelriona oraz Lewiatana, stało się kłopotem. Jasne jednak było, że bitwa za chwilę miała się zacząć.
Kiedy z mgły wyłoniły się statki przemytników, stało się jasne, że korsarze zostali wciągnięci w pułapkę. Zaskoczono Lewiatana, skutecznie biorąc go w krzyżowy ogień i wykluczając niemal natychmiast z bitwy. Dar musiał szybko nawrócić, aby zaatakować okręt flagowy przeciwnika, lecz wiatr wydawał się nadal stać w miejscu. Szczęśliwie mieli na pokładzie Ithildina, który za pomocą magii zmusił powietrze do ruchu i pomógł rozpędzić statek. W tym czasie Lord Lancelrion nawiązał walkę z drugim okrętem przemytników. Ostatecznie to znów za sprawą magów — wspomnianego wyżej Elfa oraz Morrigan — udało się ograniczyć ostrzał wymierzony w stronę Daru oraz zniszczyć maszt flagowego statku przeciwnika, dzięki czemu wkrótce doszło do abordażu.
Walka na pokładzie była krwawa. Bosman Münchberg poprowadziła swoich ludzi na dziób, zaś Oberst Legalt zaatakował zgodnie z poleceniami mostek, biorąc na cel oficerów Meduzy. Na wrogi okręt przeskoczyli: Waldo, László, Coraline, Legalt, Sevastyan, Tzar, Ustrah, Agnes oraz Arhen; zaś Ithildin, Césaria, Felsa, Katia, Morrigan oraz Linus zostali na Darze, stanowiąc wsparcie dla forpoczty. Wspierali atakujących za pomocą magii, ostrzału albo opiekując się rannymi. Młotom przyszło zmierzyć się z kapitanem przemytników, Patrikiem von Kaiserem, potężnym daggonem stanowiącym jego bezpośrednią ochronę, z grupą trzech magów oraz piętnastoma marynarzami gotowymi bronić swojego okrętu.
W pierwszym etapie bitwy szala zwycięstwa przechyliła się błyskawicznie na stronę Młotów. Skoncentrowany ostrzał wykończył czarodziei wroga, a forpoczta uderzyła zaskakująco mocno. Tę sytuację poprzedziła salwa z muszkietów wroga, te jednak nie wyrządziły żadnych szkód — najemnikom udało się postawić bowiem skuteczny mur tarcz. Dalsza część abordażu wcale nie szła atakującym gorzej. Choć spadł na nich płonący maszt, a kilku z wojaków zostało rannych (Ustrah czy László), to jednak Młoty skutecznie przebijały się i parły do przodu. W kluczowym momencie Oberst Wachter wykorzystał okazję, aby rzucić się w stronę kapitana przemytników, a Maji (Coraline oraz László) zmierzyli się z daggonem. Dzięki wsparciu w postaci celnego strzału Felsy szybko powalili giganta. Bitwa zmierzała do zwycięstwa.
W międzyczasie Katia próbowała ratować zranioną za pomocą kuli armatniej żeglarkę, lecz biegnąc do niej, została postrzelona. Na pomoc obu kobietom przybiegł Linus, najpierw opatrując ranę pani Bellot, później skupiając się na załogantce. Niestety oględziny sprawiły, że jedynym, co mógł uczynić dla nieznanej mu młodej członkini załogi Daru, było uśmierzenie jej bólu i pozwolenie, by odeszła.
Kapitan Patrik von Kaiser próbował ratować się podstępem, licząc na wykorzystanie ostwaldzkiego zamiłowania do pojedynków — wyzywając Legalta na starcie jeden na jednego. Ten jednak nie zamierzał złamać otrzymanych od bosmana rozkazów, wydając polecenie obezwładnienia dowódcy wroga. Nim jednak to się wydarzyło, sam skutecznie wyprowadził ciosy, które obaliły przeciwnika. Ostatecznie przy pomocy Waldo, Arhena oraz Coraline odprowadzono pojmanego do Varetiel da Vale, dowódczyni eskadry kaperskiej.
Przeszukanie ładowni ujawniło prawdziwy cel przemytu: okazało się bowiem, że przewożono złapanych dłużników imperialnych, którzy według prawa mieli dostać się w niewolę — lecz zamiast tego zbiegli do Ostwaldu, nie chcąc być zakutymi w kajdany i szukając azylu. Zostali oni uwolnieni i obiecano, że znajdą nowy dom w Nowym Chatai lub gdziekolwiek indziej na terenie Ostwaldu.
Załoga wykonała kontrakt lepiej, niż było to oczekiwane. Jedyna bitwa, która została stoczona podczas służby, okazała się krwawa — ale czy czegoś innego można było spodziewać się po okręcie kaperskim? Gdyby to była bardziej… prawa forma bitwy, może i niektórzy spokojniej by po niej spali. Liczyło się jednak to, że krew polała się głównie po stronie przemytników, a ofiary w załodze Daru, jak się potem okazało, nie przekroczyły dziesięciu żeglarzy. Uhonorowano ich, oddając ich ciała morzu oraz pieśni jeszcze tego samego wieczora, nim wszyscy poszli pić.
Czy to się podobało komuś, czy nie, kompania najemników nie została w najmniejszym stopniu wciągnięta w sprawę dotyczącą przemytu niewolników czy wymienionych nazwisk możnych z Małej Vanthii, Imperium oraz Ostwaldu. Nie po to zostali wynajęci. Nie miało znaczenia, czy dla kogoś była to sprawa osobista, polityczna czy jeszcze inna.
Kiedy minął czas, wszystko skończyło się tam, gdzie się zaczęło — w tawernie „Złoty Sum” — gdzie uściśnięto sobie dłonie i podziękowano za wypełnienie kontraktu. Pani kapitan obiecała rekomendować kompanię innym jednostkom w Chatai, a nawet prosić admiralicję o wysłanie polecenia Młotów do Talkensburga, gdzie najemnicy mieli swoją siedzibę.
Tawerna była na placu, na którym stała szubienica. Na niej zaś wisiał Patrik von Kaiser.
Siostry! Na dno, na dno.
Idziemy tam, gdzie wiatry nie wieją.
Tak, wszyscy jesteśmy związani na dnie.
Do głębi i i wszyscy będziemy...
Spać w chłodzie na dnie, na dnie.
Spać w chłodzie na dnie.
*NPC
Następstwa fabularne
- Młoty zdobyły polecenie na następne zadania natury wojskowej w Nowym Chatai oraz Talkensburgu.
- Zwyciężono bitwę na Morzu Granicznym, spowalniając działania mafii niewolniczej działającej na terenie Ostwaldu, Imperium oraz Małej Vanthii.
- Poznano imiona możnych związanych z handlem niewolnikami na dużą skalę: hrabia Bradshaw z Małej Vanthii, magnat Harstroff z Ostwaldu, markiz L’Oser z Imperium.
- Oswobodzono kilkunastu jeńców będących imperialnymi dłużnikami, a żołnierze z Daru uzyskali ich wdzięczność; przewieziono wszystkich uwolnionych do Nowego Chatai, gdzie zapewniono im azyl.
- Wystawiono za Ithildinem list gończy, obowiązujący w całym Ostwaldzie, za dezercję na późniejszym etapie służby; można było się jednak spodziewać raczej lekkiej kary — co wiązało się z nieustraszoną postawą podczas bitwy oraz wpłaconą rekompensatą za „zerwany wcześniej” kontrakt.
Uczestnicy oraz informacje dodatkowe
Postacie graczy
- Agnes [1575], Arhen [1648], Césaria [65], Coraline [125], Felsa [1503], Ithildin [35], Katia [1862], László [80], Legalt [850], Linus [2252], Morrigan [1956], Sevastyan [1366], Tzar [1490], Waldo [47], Ustrah [1510]
Typ wydarzeń
Opowieść - Wątek Dodatkowy
Powiązania
- Opowieścią “Śpiący w zimnych głębinach”
Prowadzenie
MG prowadzący: Ithildin [35]
Autor wieści
Ithildin [35]
Korekta
Ines Bolea [113]
Przeczytaj na stronie Zobacz stronę w katalogu